W ostatnich dniach, w internecie zaczęłam znajdować tego typu informacje. Dotyczyły one Riomaggiore, które ponoć zmieniło wewnętrzny regulamin, aby chronić się przed najazdem turystów. Przyznam, że informacja bardzo mnie zdziwiła (bo nic o tym nie słyszałam) i postanowiłam doinformować się u źródła, tj, w gminie Riomaggiore.
Fakty
– Tegoroczne przewidywania dotyczace liczby turystów, którzy odwiedzą Cinque Terre są imponujące i przerażające zarazem. Mówi się o ponad 700.000 pasażerów statków wycieczkowych, którzy przypływają do La Spezia i zwiedzają Cinque Terre. I potem należy jeszcze dodać setki tysięcy turystów, którzy przybywają tu pociągiem, samochodem i na pieszo … są to zdecydowanie zbyt wielkie ilości dla małych, wiosek rybackich.
– Podczas ostatniej Wielkanocy, w oficjalnym oświadczeniu burmistrz Vernazzy zwrócił się turystów, aby NIE PRZYJEŻDŻALI w święta do Cinque Terre. Przede wszystkim ze względu na tłumy turystów (!)
-Z kolei burmitrz Riomaggiore ogłosiła, właśnie po ostatniej Wielkanocy, że: “Pozwie Trenitalia (włoskie koleje państwowe), które właśnie podczas Wielkanocy nie zastosowały się do nowych instrukcji wydanych przez gminę Riomaggiore. Nowy regulamin dotyczy maksymalnej liczby turystów, którzy mogą jednocześnie znajdować się na terenie gminy. Podczas świąt, mimo, że bardzo szybko maksymalna ilość turystów została przekroczona, pociągi dowoziły kolejnye osoby do miasteczka”. Pani burmistrz ogłosiła niniejszym: “Następnym razem, zamknę wyjścia ze stacji kolejowej i kiedy limity osób zostaną przekroczone, turyści zostaną na dworcu kolejowym. Nie możemy sobie pozwolić na zadeptanie naszego terytorium i musimy dbać o bezpieczeństwo naszych mieszkańców, jak również turystów”.
Aktualna sytuacja
Po tym ogłoszeniu wydanym przez burmistrza Riomaggiore, kilka gazet podało, że Cinque Terre wprowadziły dzienne limity osób, które mogą wjechać do wiosek. TO NIE PRAWDA! Prawdopodobnie takie limity miałyby bardzo pozytywny wpływ na poziom zwiedzania Cinque Terre. Jednak na chwilę obecną, cała kwestia wyegzekwowania i wprowadzenia w życie limitów wydaje się zbyt skomplikowana. Stąd też, na chwilę obecną, nic się nie zmieniło! Nie ma żadnych limitów w Cinque Terre. I możecie być spokojni, że nikt was nie zamknie na stacji czy nie wpuści do wiosek 🙂
Pozostaje jednak aktualna kwestia przeludnienia Cinque Terre i pozostaje otwartym temat jak rozwiązać ten palący problem, ponieważ sytuacja jest naprawdę skomplikowana …
- Spodobał Ci się tekst? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniemy w kontakcie! Możesz polubić That’s Liguria! na Facebooku ! Znajdziesz tam codziennie nowe zdjęcia, inspiracje i ciekawe informacje 😉
Byliśmy w Cinque Terre w Wielki Czwartek i Piątek. Po Vernazzy przelewał się tłum, w innych miejscowościach był trochę mniej dokuczliwy, niemniej było tłoczno. Stacja kolejowa w La Spezii w piątek rano była oblężona koszmarnie, a na peronach w poszczególnych miejscach pięknej Piątki było strasznie! Zmieniliśmy zaplanowaną kolejność zwiedzania, żeby poprawić sobie komfort wsiadania i wysiadania. Wybraliśmy pociąg. który nie zatrzymywał się na wszystkich stacjach i udało nam się w miarę bezboleśnie opuścić La Spezię. Na stacjach pośrednich ruch jest w obie strony i wbrew pozorom łatwiej było się przemieszczać. Nie ukrywam, że widok peronu w Manaroli obstawionego ludźmi od początku do końca napawał mnie lekkim niepokojem, co do bezpieczeństwa. Trzeba przyznać, że jednak było spokojnie. . Ponadto oblężone były toalety na stacjach (bardzo czyste i z obsługą).
Korzystalismy też w promu z Porte Venere do Monterosso, nie był zbytnio zapełniony trzy dni przed Świętami.
Jakoś nie starcza mi wyobraźni, jak to wyglądało w Niedzielę lub Poniedziałek Wielkanocny, skoro włodarze miasteczek się zbuntowali.
Dzień dobry Mario! Ogromnie dziękuję za twoją relację! Na pewno przyda się wielu osobom! 🙂 W tym roku, w czasie Wielkanocy CT były strasznie oblężone … więc widzieliście je w momencie maksymalnego “ataku”. Ale przetrwaliście i chwała wam za to! 🙂
A jak jest teraz? Tlum? covid?
Pusto – trochę więcej turystów w weekendy, ale poza tym bez porównania mniej turystów niż w ostatnich latach.
Agato, mam wrażenie, że uciekliśmy do Genui przed pandemonium. Tak przynajmniej wynikało z komentarzy w polskiej prasie, które przywoływały Niedzielę Wielkanocną jako szczyt koszmaru.
Dla nas pewnym zdziwieniem były Święta w Genui – widok otwartych sklepów był jednak dziwny, pomimo pewnego przygotowania do wizyty.
Pozdrawiam. M
Na to wygląda! Też czytałam relacje z tego, co się działo tam w Święta i brzmiało to przerażająco … ja będę sprawdzać w najbliższych dniach jaka jest aktualna sytuacja w Cinque Terre 😉
Dodam jeszcze jedno spostrzeżenie. Pociągi kursujące pomiędzy miasteczkami są naprawdę długie, perony wręcz wydają się za krótkie. Jest to fałszywe wrażenie. Osobiście radzę ustawiać się na którymś końcu peronu, jest tam łatwiej wsiąść i nawet można znaleźć miejsce siedzące.
Z kolei autobusy kursujące z Manaroli do Volastry i ze stacji kolejowej Corniglia do centrum miasteczka są małymi busikami, w sezonie może być problem, zwłaszcza do Volastry, bo chodzi niezbyt często. Za to do Cornigli jeździ ruchem wahadłowym, więc wyczekiwanie w kolejce ma sens, jeśli trzeba przeczekać jeden kurs (ok. 15 min). Przystanek jest po prostu na ulicy po wyjściu z dworca do góry. Nie należy szukać wiaty, tylko stanąć wzdłuż drogi.
Gorąco polecam rejs promem wzdłuż wybrzeża, ale nie starcza mi wyobraźni, jak jest ze “zdobyciem” miejsca na statku.
Dziękuję za szczegółową relację!