Niektórzy z was pewnie się zastanawiają nad przyjazdem do Ligurii poza sezonem. Przyjazd jesienią, jak każdą inną porą roku ma swoje plusy i minusy. Wszystko zależy, przede wszystkim od tego, jak zamierzacie spędzać wasz czas. Poniżej wymieniam najważniejsze pozytywne i negatywne strony jesiennych wakacji w Ligurii.
Plusy:
- Największą zaletą jest to, że wszystko kosztuje mniej niż w sezonie. Od września ceny hoteli, restauracji, kwater, itd. stają się znacznie niższe. Jeśli wasz budżet jest ograniczony, wakacje jesienią są dobrą alternatywą.
- Kolejnym plusem jest bez wątpienia fakt, że jest znacznie mniej turystów. Większość z nich przyjeżdża do Ligurii nad morze. Kiedy kończy się lato, praktycznie wszyscy wracają w swoje strony. Jeśli szukacie spokojnych miejsc, bez tłumów, jesień w Ligurii będzie dla was idealna.
- Wraz z wrześniem zaczyna się chłodniejsza pogoda. Nadal można się opalać i kąpać w morzu i chodzić w t-shirtach … ale pogoda zaczyna się zmieniać. Słoneczne, ciepłe dni są częste, ale nie tak stabilne jak latem. Przede wszystkim nie są już tak gorące jak w czerwcu, lipcu czy sierpniu. Jeśli nie szukacie tropikalnego gorąca … tutejsza jesień będzie was satysfakcjonować.
- Jeszcze jedną zaletą jest to, że turystyczne miejsca stają się autentyczniejsze. Łatwiej jest natrafić na lokalnych mieszkańców. Ja na przykład, uwielbiam siedzieć w Portofino poza sezonem … bez tłumów. Mam tendencję do zawierania przyjaźni z rybakami i restauratorami 😉 … i sprawia mi to ogromną przyjemność. Można poplotkować, ponarzekać …. i wcale nie trzeba znać włoskiego, dacie radę nawet na migi się zaprzyjaźnić 😉
- Jesień to również idealny okres na zwiedzanie Genui. Jeśli wolicie zwiedzać miasta, a nie leżeć plackiem nad morzem, to jest okres dla was!!! Przede wszystkim dlatego, że wiele sklepów, muzeów czy teatrów zostaje zamkniętych na okres letni. Latem większość mieszkańców Genui wyjeżdża na urlop. Stąd latem wygląda ono na trochę opuszczone … A wraz z jesienią, wraca wszystko do normalnych rytmów!
Minusy:
- Pogoda … szczególnie deszcz. Od września pogoda zaczyna być kapryśna. Jest w stanie totalnie się zmienić w ciągu dnia. Może się wam zdażyć, że rano będziecie się kąpać w morzu, a po południu będziecie musieli ubrać kurtkę jesienną, bo będzie zimno. Jednak największym problemem jest DESZCZ. Wygląda na to, że klimat w Ligurii się zmienia i jesień staje się porą deszczową … jak w tropikach… W październiku 2014 r. powodzie zalały Genuę i Chiavari, a w październiku 2011 r. Cinque Terre i wschodnią Ligurię. Nawet jeśli nie jest to normą i nie zdaża się każdego roku, miejcie to na uwadze planując wasze wakacje! Co więcej, jeśli planujecie przyjazd w listopadzie, nie jest wcale wykluczony nawet śnieg …. czapki i rękawiczki obowiązkowe!
- Z końcem sezonu letniego, w kurortach nadmorskich prawie wszystko zostaje zamknięte. Od prywatnych plaży, barów, restauracji, po kwatery i hotele. Oczywiście nie wszystkie … ale większość tak … Wszystko staje się powolniejsze i leniwsze … ale jeśli nie interesuje was intensywne, nadmorskie życie, nie będzie wam to zbyt przeszkadzać 😉
- Promy przestają kursować. Przy spokojnym morzu, możecie jeszcze nimi popływać do połowy września, potem koniec. Przede wszystkim dlatego, że morze jest często wzburzone. Jednak, jeśli podróże promami was nie interesują … no problem.
Wymieniłam najważniejsze plusy i minusy jesiennych wakacji w Ligurii. Mam nadzieję, że będą przydatne podczas dokonywania wyboru!
- Spodobał Ci się tekst? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniemy w kontakcie! Możesz polubić That’s Liguria! na Facebooku ! Znajdziesz tam codziennie nowe zdjęcia, inspiracje i ciekawe informacje 😉
Nie byłem jeszcze jesienią w Ligurii. Czy w listopadzie naprawdę można się kąpać? Pod koniec listopada też? Ile dni w miesiącu jest słonecznych? Pozdrawiam!
Witaj Wojtku! Tak jak napisałam w poście, pogoda jesienią w Ligurii jest bardzo zmienna. W tym roku na przykład do końca października było sporo plażowiczów i kąpiących … w listopadzie pogoda się pogorszyła i często pada (ale morze ma nadal 20 stopni). To samo tyczy się dni słonecznych … można trafić na złotą liguryjską jesień, jak i na zagrożenie powodziowe … nie ma reguły 😉 Pozdrawiam!
Cześć 🙂 chciałabym zapytać o poradę co do Cinque Terre. Wykupiłam dla siebie i rodziców bilety w terminie 28.09-04.10, chciałabym pokazać im jakieś piękne miejsca, dlatego w pierwszym momencie pomyślałam właśnie o Cinque Terre. Napisz proszę jak sądzisz, czy w okresie 28.09-01.10 (o ile nie będzie deszczu oczywiście) widoki są wciąż takie cudne? Czy opłaca się tam jechać? Ewentualnie czy możesz polecić jakieś inne piękne miejsce?
Z góry dziękuję
Dorota 🙂
Końcówka września i początek października to TOP dla CT. Jeśli trafi się na piękną pogodę, można się nawet w morzu wykompać. Woda jest zawsze lazurowa niebieska, a na drzewach będą jeszcze liście (tutaj zaczynają opadać pod koniec listopada). Co więcej, nie będzie tłumów turystów, którzy co roku zadeptują CT. Więc będzie znacznie bardziej spokojnie … moim zdaniem to świetny pomysł. Jedyna moja wątpliwość : jak z kondycją rodziców? Bo odcinki Sentiero Azzurro między Monterosso i Vernazza oraz Corniglia są dość strome (https://thatsliguria.com/szlak-przez-cinque-terre-jest-otwarty-czy-nie/ ) (dużo schodów) …. bardziej po płaskim, można pospacerować od Levanto ( https://thatsliguria.com/levanto-szosta-cinque-terre/) do Framura …. to też mogłaby być alternatywa. Poza tym Levanto znajduje się obok CT. Co więcej … blisko jest Portovenere (https://thatsliguria.com/portovenere-czyli-port-wenus/ ) , które jest prześliczne, Sestri Levante (https://thatsliguria.com/sestri-levante-basniowe-miasteczko-andersena/), Santa Marghetita Ligure (https://thatsliguria.com/santa-margherita-ligure-miasto-czerwonych-krewetek/ ) oraz Portofino (https://thatsliguria.com/portofino-luksus-gwiazdy-hollywood-w-parku-narodowym/ ) … w okresie, o którym wspominasz sezon już jest dawno skończony, ale jest jeszcze trochę turystów … od połowy października zaczyna być wszystko wyludnione, sklepy i hotele zamknięte … robią się trochę miasta widmo i są dość malancholijno smutne … ale zawsze mają swój urok 🙂
Pozdrawiam!