Portovenere, czyli port Wenus!

portovenere,liguria,wlochy,cinque terre
Miasteczko rybackie, położone we wschodniej Ligurii, w prowincji La Spezia. Od 1997 r. wraz z wyspami  Palmaria, Tino, Tinetto oraz Cinque Terre, jest wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO.

Jak dojechać do Portovenere?

  • samochodem – Portovenere znajduje się na samym końcu półwyspu, nie ma bezpośredniego połączenia z autostradą A12 czy Aurelią (SSP 1). Należy najpierw (autostradą A12; szczegóły na https://www.autostrade.it/en/home albo Aurelią) dotrzeć do La Spezia, a potem obrać drogę SP530 w kierunku Portovenere, którą po 14 km dostaniecie się do tego uroczego miasteczka.
  • pociągiem – najbliższa stacja kolejowa znajduje się w La Spezia Centrale i z miasta trzeba podjechać autobusem albo promem.
    * autobus 11/P – bilet 2,50€; do kupienia w Tabacchi (kioski z tytoniem) to ważne, bo u kierowcy kosztuje więcej. Autobusy kursują co pół godziny. Podróż trwa ok. 30 minut i zawiezie was do samego centrum.
    * promem – należy dotrzeć do wybrzeża (jakieś 1,5 km na pieszo) i potem do przystani, z której ruszają promy. Częstotliwość kursów zależy od pory roku, latem oczywiście jest ich znacznie więcej. Bilet kosztuje 4€ w jedną stronę, 7€ w obie. Kursy zależą też od warunków jakie panują na morzu. Prom wysadza turystów w samym centrum. Szczegóły na: http://www.navigazionegolfodeipoeti.it/en

 

Nazwa

Nazwa miasteczka  pochodzi od świątyni Wenus (Venere Ericina), która w czasach starożytnych znajdowała się na skraju półwyspu, gdzie teraz znajduje się kościół św. Piotra (chiesa di San Pietro). Nazwa dawnej świątyni pochodziła prawdopodobnie od faktu, że zgodnie z tradycją, Wenus narodziła się z morskiej piany, a właśnie w tym miejscu morskiej piany od rozbijających się o skały  fal jest pod dostatkiem.

Historia

W czasach antycznych Portovenere było wioską rybacką, która w czasach Bizancjum stała się fortecą wojskową (kompletnie zniszczoną w VII w.). Następnie w XII w. stała się częścią Republiki Genueńskiej, a w 1861 r. Zjednoczonych Włoch. Z kolei w XIX w. stała się popularnym miejscem wypoczynku wśród wczasowiczów, również sław takich jak angielski pisarz Lord George Gordon Byron.

Ciekawostka

Latem 1516 r. portugalski galeon, który płynął do Rzymu, zatonął u brzegów Portovenere. Na swoim pokładzie przewoził zwierze nieznane dotąd w Europie: azjatyckiego nosorożca. Był to prezent króla Portugalii dla ówczesnego papieża Leona X. Nosorożec wprawdzie utonął, ale gdy wypłynęły na powierzchnię jego resztki, zostały wyłowione, następnie wypchane i w ten sposób wysłane (tym razem drogą lądową) do papieża.

Dürer's_Rhinoceros,_1515

O tym pierwszym egzemplarzu nosorożca w Europie dowiedział się niemiecki malarz Dürer, którego opis zafascynował do tego stopnia, iż narysował jego rycinę. Obecnie rycina znajduje się w British Museum.

Zabytki

Jakkolwiek dotarliście, jesteście w centrum nad morzem i prawdopodobnie robicie zdjęcia rzędowi kolorowych kamieniczek, które mają fasady z widokiem na porcik i wyspę Palmaria. Waszą wycieczkę zacznijcie od zobaczenia i zwiedzenia miejsca, które od razu przyciąga uwagę i jest najcharakterystyczniejszym punktem Portovenere : kościół św. Piotra.

Chiesa di san Pietro (Kościół św. Piotra)

Kościół wybudowany w XII w. na miejscu, na którym wcześniej znajdowała się świątynia Wenus. Surowy, ciemny. Po prawej stronie od wejścia można obejrzeć fundamenty poprzedniej konstrukcji, która się tam znajdowała. Zaletą kościółka jest to, że jest doskonałym punktem widokowym, można wejść na jego trzy tarasy (uwaga na schody, ŚLISKIE !!!)  i podziwiać panoramę na otwarte morze, wybrzeża liguryjskie i toskańskie (a przy dobrej widoczności można wypatrzeć nawet Korsykę !).

Oddalając się od kościoła, wzdłuż resztek ścian budynków przykościelnych, możecie zejść na kamienną plażyczkę, na której latem można się opalać, a w chłodniejsze miesiące przyjrzeć się grocie Byrona albo podumać wraz z rzeźbą Matki Natury (zrealizowaną w 1989 r. przez włoskiego artystę Scorzelli) patrzącej na morze liguryjskie.

Następnie, podejdźcie po schodkach, które znajdziecie po lewej stronie, które poprowadzą was ponad kościół św. Piotra, obok resztek dawnych wiatraków (które swego czasu pełniły również funkcję wież zwiadowczych), aż na sam szczyt, do Zamku Doria.

Castello Doria (Zamek Doria)

bilety 5€;

otwarty codziennie od 10.00- 17.00

Są to pozostałości struktury średniowiecznej fortecy. Zwiedza się mury zamku, salę kolumnową, a nad nią mieszkanie dawnego właściciela ”wodza” miasteczka. Warto zobaczyć, przede wszystkim ze względu na widok rozpościerający się na Portovenere.

Wracając do centrum, schodząc po schodach, natkniecie się na kolejny kościół:

Chiesa San Lorenzo ( Kościół św. Wawrzyńca)

 

church san lorenzo portovenere

Zwany również sanktuarium Białej Madonny, który jest obecnie główną świątynią miasteczka. Druga nazwa pochodzi od obrazu znajdującego się w środku, przedstawiającego Matkę Boską z Dzieciątkiem. Jej nazwa pochodzi od bardzo bladego kolorytu cery świętej. Legenda głosi, że podczas epidemii dżumy w 1399 r., mężczyzna o imieniu Lucciardo, udał się do kościoła i prosił Maryję o uwolnienie miasteczka od epidemii. Według legendy, kolory obrazu rozbłysły, a następnie epidemia zupełnie zniknęła. To legendarne wydarzenie mieszkańcy miasteczka upamiętniają co roku, 17 sierpnia podczas wieczornej procesji.

Ulica Capellini

Schodząc po schodach, wzdłuż średniowiecznych murów obronnych, dojdziecie do głównej uliczki miasteczka, via Capellini. Tu znajdziecie WSZYSTKO !!!! 😉 pamiątki, rękodzieła lokalnych artystów (są tutaj wyjątkowo zdolni …. za każdym razem coś kupuję na pamiątkę) restauracje, hotele, lodziarnie i …. turystów 😉

Jeśli chodzi o jedzenie, wszędzie dobrze dają jeść. Do wyboru w zasadzie są tylko dwie opcje, albo w porcie z widokiem na morze albo via Capellini, w cieniu starych, rybackich kamiennic. Jak zawsze zalecam przed wejściem rzucić okiem na ceny menu, żeby nie mieć niespodzianek, ale też nie jesteśmy w Portofino i ceny są tu raczej standardowe jak na Ligurię.

mussles

To czego na pewno należy spróbować (bo La Spezia i cała jej okolica z nich słynie) to OMUŁKI (cozze). Przygotowują je na tysiące sposobów: cozze alla marinara (omułki gotowane na parze), spaghetti allo scoglio (z małżami, w makaronie), cozze ripiene (mięczak jest w panierce i zapiekany w piecu) … wszystko FANTASTYCZNE i przede wszystkim świeże.

Jeśli będziecie we wschodniej Ligurii, zwiedzając np. Cinque Terre, koniecznie tu wpadnijcie ! Warto 🙂

 

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.